Marchewkowe mydło!
Witajcie! 🙂
Mydełko jeszcze sobie dojrzewa, ale zaraz będę mogła je testować. Tym razem chciałam sprawdzić jak się będzie zachowywało mydło z dodatkiem owoców/warzyw. Można je dodać w formie soku zamiast wody lub pulpy (dokładnie zmielonej) pod koniec mieszania. Ja zrobiłam sok sama, ale następnym razem kupię gdzieś, bo miałam więcej roboty z czyszczeniem marchewek, wyciskarki itd niż ze zrobieniem mydła. Jedyny plus, że przy okazji zrobiłam sok dla siebie 🙂 Pulpę za to zrobiłam przecierając ugotowane marchewki, tutaj nie było zbyt dużo pracy na szczęście!
Również tutaj chciałam poeksperymentować z łączeniem kolorów. Piękny czarny kolor uzyskałam w Żywokostowym mydle z węglem więc do części postanowiłam dodać również węgiel aktywny. Co prawda nie wyszły piękne wzorki, ale jest to jakieś doświadczenie, poza tym wyglądają i tak całkiem nieźle 🙂
To jest moje ostatnie mydełko z olejem palmowym. Kupiłam go żeby nauczyć się procesów, zobaczyć jak to wszystko powinno wyglądać. Wolałabym go nie używać, a jest tak dużo różnych możliwości, że nie jest ani trochę potrzebny tak samo jak smalec, którego nawet z ciekawości nie użyję. Pozostanę za to przy oleju kokosowym, chociaż wczoraj testowałam mydło z wosku i olei rzepakowego, lnianego, słonecznikowego i konopnego, które opisze niebawem. 🙂
Marchewkowe mydło (przetłuszczenie 8%)
Możecie korzystać z podanego przepisu, ale jeśli chcecie zamienić oleje, zmienić proporcje musicie jeszcze raz przeliczyć ile trzeba dodać wodorotlenku sodu. Ja korzystam z kalkulatora SoapCalc. Jest wygodny i prosty, bardzo polecam.
Skład: na 1kg olejów
Olej palmowy – 22% – 220g
Olej kokosowy – 17% – 170g
Olej rzepakowy – 29% – 290g
Oliwa – 24% – 240g
Olej makadamia – 4% – 40g
Olej rycynowy – 4% – 40g
Sok z marchewki / Woda – 32% – 320g
NaOH – 13,2 % – 132g
Dodatki : pulpa marchewkowa – 6,5% – 65g, węgiel aktywny, olejki eteryczne – opcjonalnie,
Przygotowanie: Opis jak zrobić mydło znajdziecie Tutaj. Jedyna różnica to przygotowanie soku, mocno schładzamy zanim dodamy wodorotlenek sodu. W skrócie:
- Odważamy twarde tłuszcze i roztapiamy w kąpieli wodnej.
- Odważamy nasze przetłuszczenie czyli olej makadamia i rycynowy, odstawiamy na bok.
- Wlewamy resztę olejów do roztopionych i podgrzewamy do ok 50°C
- Do schłodzonego soku wsypujemy powoli odmierzone NaOH. (UWAGA! Jest to substancja żrąca, zalecam zachować ostrożność, odpowiednie ubranie i rękawiczki to podstawa)
- Gdy ług osiągnie taką samą temperaturę jak oleje wlewamy go ostrożnie do rozpuszczonych tłuszczy i zaczynamy blendować na niskich obrotach.
- Gdy zacznie gęstnieć, dodajemy resztę olejów oraz pulpę, na sam koniec olejki eteryczne.
- Blendujemy do osiągnięcia „gęstego budyniu” i wylewamy do foremek.
- *Jeśli chcemy mieć dwukolorowe mydło w tym momencie odlewamy część i dodajemy węgla w proszku, dokładnie mieszamy i można się bawić tworząc wzorki.
- Foremki zakrywamy folią oraz kocem i pozostawiamy do zastygnięcia. U mnie to było dopiero po 5 dniach.
Już się nie mogę doczekać żeby je przetestować. Na razie używam Miętowego mydła z otrębami z samopszy. Świetny peeling i dobrze odżywia, bardzo podoba mi się to mydło, spełnia moje oczekiwania, nawilża i nie zostawia specyficznego mydlanego filmu na skórze 🙂
Pozdrawiam!
Bosasia ♥
Brak komentarzy
Enia
Rozkręcasz się, powstaje wpis za wpisem 🙂 Mydło wygląda rewelacyjnie! Mimo Twojego zapewnienia, że nie zajmuje to aż tyle czasu to dla mnie nadal wydaje się bardzo skomplikowane. Czy zamiast oleju palmowego mogę po prostu użyć więcej kokosowego? Czy z punktu 5 dobrze rozumiem, że sok z NaOH też podgrzewamy? Nie widzę też, w którym momencie dodać węgiel aktywny. Może to oczywiste, ale dla mnie to czarna magia 🙂
bosasia
O dzięki 🙂 zaraz dopisze co z tym węglem zginął mi :p
Jeśli zmieniasz proporcje to trzeba liczyć przez kalkulator mydlany. Każdy tłuszcz ma inną wartość zmydlania i może wyjść tak że trochę więcej lub mniej naoh trzeba dać.
Jak dodasz do soku czy wody wodorotlenek to sam będzie się grzał tylko się czeka aż spadnie jego temperatura. Później będę miała więcej czasu to opiszę szczegóły 🙂
Enia
Ok 🙂 byłam w technikum chemicznym, ale jak widać było to dawno temu 🙂
bosasia
Przepraszam, że dopiero teraz, ale już uzupełniłam wpis o dodatek węgla. Jeśli chcesz zmienić coś w przepisie po prostu wrzuć wszystkie wartości do kalkulatora mydlanego,(również własnie wspomniałam we wpisie o nim) nie jest trudny, w razie czego mogę coś wytłumaczyć. Ja wolałam wymyślać własne przepisy niż korzystać z czyiś receptur, ale ja mam tak ze wszystkim. Sporo ludzi woli uczyć się na sprawdzonych przepisach. 🙂
Cóż, trochę to zajmuje czasu, dla mnie bardziej uciążliwe jest przygotowanie wszystkiego i potem posprzątanie, pozmywanie 🙂
Daj znać jak coś zrobisz 🙂 Polecam się! Pozdrawiam 🙂
pielegnacyjny-zakatek.pl
No ładnie. Super to zrobiłaś😉 gratuluje zapału. Fajne rzeczy.
bosasia
Dziękuję bardzo 🙂